[FFifiSG]

Siema!!

Widze ze ten temat sie jakos nie pojawia, wiec moze wyjde z inicjatywa;D
Plan moglby byc taki. Zjechac sie "watachą" gdzies w fajnym miejscu w polsce (najlepiej gdzies moze mazury zeby kazdy mial powiedzmy w miare rowne odleglosci) nad jakims jeziorem. Za dnia zorganizowac jakies fajne spotkanie z pokazem stuntu, prezentacja sprzetow, jakimis konkursami;) wieczorkiem moze jakies pole namiotowe i kazdy z namiotem, flaszka i kielbasa na ognisko;D wieze ze i dobre audio by sie znalazlo;D
termin moze jakos w okolicach sierpnia zeby Ci co pracuja mogli ogarnac urlop, a mlodsza mlodziez miala jeszcze wakacje. Noi pogoda powinna byc odpowiednia;)

Co Wy na to??!!
byli by chetni?

[FFifiSG]

dodam jeszcze ze deklaruje pelne poswiecenie sprawie, i bede odpowiedzialny za zorganizowanie miejsca (dogadam sie z wybranym miastem i jego wladzami o udostepnienie i zabezpieczenie placu. mam w tym doswiadczenie, organizowalem dwa spoty samochodowe), ogarne pola kempingowe itp itp;)

[nibiru]

Myślę, że i chętni by się znaleźli, ale pod warunkiem nie ruszenia nawet palcem, tylko przyjechać na gotowe i najlepiej nic nie płacić. Miałem klub bmw, więc nie raz przerabiałem temat: spota wszyscy chcą, tylko nikt nie chce przy nim nic organizować.

Należy pamiętać, że większość użytkowników tego forum (skuterów) nie ma nawet dowodu osobistego... jakoś sobie nie wyobrażam, aby część tej dziatwy pokusiła się o trasę 100-400km w jedną stronę. Różne głupoty w głowie, brak doświadczenia w poruszaniu się na drogach publicznych... a niech coś się stanie komuś w połowie trasy na taki zlot. Do tego ogromna odpowiedzialność organizatora nad takimi osobami. A pochleją (choć nie mogą), zaczną się ścigać w takim stanie, sa ludzie i ludziska, każdą wersję trzeba brać pod uwagę. Sam pewnie wiesz jeśli takie coś organizowałeś-pod warunkiem, że nie były to partyzantki na parkingu czy w lesie nad jeziorem.

Jakoś nie wyobrażam sobie ogólnopolskiego zlotu naszych pojazdów, jedynie lokalne zjazdy.

[FFifiSG]

czesciowo masz racje. Bylem wspolorganizatorem zlotu, ale faktycznie ludzi w 99% powyzej 22 lat.

Co do kosztow to mysle ze nie bylyby wielkie, ale rzecz jasna.. tanio to pojecie wzgledne. Dla jednego 300zł to tyle co nic, dla innego bardzo duzo. Kwestia nie podlega dyskusji.

Po części uważam że jest to na tyle specyficzny rodzaj "imprezy masowej" że ludzie którzyby przyjechali, byliby w stanie wykazać sie choć odrobiną odpowiedzialności, choć na to w sumie nie ma reguły.

Gdy organizowałem zlot samochodowy, zadbałem o bezpieczeństwo dogadując sie ze służbami. Byl zapewniony ambulans (który cały czas stał z boczku), jak i była policja o czym wszyscy dowiedzieli sie na miejscu. Byly zarówno oznakowane radiowozy jak i samochody cywilne i MOTORY. Pilnowali porzadku i tego żeby wlasnie jak mowisz nikogo czy to po pijaku czy nawet na trzezwo nie ponosila ułańska fantazja. Ktoś chciał sie ścigać?? popisywać?? PAlić gumy etc?? nie bylo problemu, ale było do tego wyznaczone miejsce, i policja nic do tego nie miała (wrecz sami dopingowali i podziwiali). Nie obylo sie rowniez bez kilku mandatow (na wlasne zyczenie idiotow).

Za to bylem przez jednych bardzo chwalony a przez innych wyzywany od frajerow.. Dzieci haha.

wiec reasumujac mysle ze wszystko daloby sie ogarnac, oczywiscie ustalajac wczesniej szczegolowy plan, kosztorys i REGULAMIN do ktorego przestrzegania kazdy musialby sie zobowiazac, pod chociazby groźbą wyproszenia z terenu zlotu i nie wpuszczenia na zorganizowane miejsce noclegu.

Użytkownik FFifiSG edytował ten post 18 maja 2013 - 22:34

[Davidek]

Ja się piszę lecz niestety jedynie samochód lub już na większym motocyklu . Lub ewentualnie na Runnerce kolegi nibiru

[nibiru]

No i widać jakie jest zainteresowanie tematem... ledwo "czy" osoby

[xXxKuBeK]

Zbyt duże odległości, a połowa użytkowników nie ma 18lat i nie ma czym dojechać, a nawet jeśli to mało kto wrzucił by gilere na pakę, przyczepkę i jechał ileś tam kilometrów

[nibiru]

Użytkownik xXxKuBeK dnia 25 maja 2013 - 08:52 napisał

Zbyt duże odległości, a połowa użytkowników nie ma 18lat i nie ma czym dojechać, a nawet jeśli to mało kto wrzucił by gilere na pakę, przyczepkę i jechał ileś tam kilometrów

I właśnie o tym pisałem w pierwszym poście, pomysł dobry, ale jedynie na zlot lokalny, do którego użytkownicy nie będą mieć za daleko :-]

[marchew]

No niestety. Skuterami głównie porusza się młodzież, do której zresztą się zaliczam. Sam bym się na taki zlot wybrał, no ale dalej jak 100 km (mniej więcej do wrocka) jak dla mnie nie ma sensu. Raz, że skuter to skuter i zawsze może się coś popsuć, a dwa są też inni na drodze i odpukać może się coś stać...

[Davidek]

Ja mimo wszystko piszę się na pewno Kolega nibiru ma doświadczenie w dalszych trasach na pewno także może się coś wypowiedzieć na ten temat. Aczkolwiek moim zdaniem jak moto pewne ma się czego obawiać

[nibiru]

marchew: mieszkasz w moim ulubionym rejonie do rozgrzewek przed dalszymi wyprawami, za dwa tygodnie biję rekord moim peżocikiem ac ("pińcet" km. w ciągu dnia), a za tydzień robię rozgrzewkę: kółeczko przez Góry Sowie :-) R'ka jak na razie czeka na tajemnicze paczuszki

A temat poruszania się maluchem na trasie to temat rzeka: choć jak się rozwija 70km/h to nie ma większych problemów, szczególnie przy wyprzedzaniu wszelkiego typu zawalidróg i omijania kolejki np. na kilku kilometrowym wahadełku (a wyprzedzało się kilkaset puszek na raz ) Oczy trzeba mieć wszędzie i co rusz spoglądać w lusterka i jak się da wybierać drogi o mniejszym natężeniu ruchu.

[marchew]

Pisz na pw bo ja w sowich mieszkam. Ugadamy się to ci pokażę fajne miejscówki i jakaś sesyjke fot. zrobimy

Użytkownik marchew edytował ten post 26 maja 2013 - 21:54

[Zygar_Gilera]

Ja też przyjadę ale samochodem ewentualnie.

[nibiru]

Wyjdzie coś z tego? Bo widzę, że raczej nie...