Witam, dostałem DNA w częściach, którą mniej więcej poskładałem. Do ogarnięcia został temat wężyków, a jest ich tyle, że się w tym nie ogarniam. Mam tu kranik podciśnieniowy przy baku z dwoma wyjściami, oraz to drugie (chyba pompa paliwa) z 3 wyjściami. Próbowałem różnych kombinacji, jednak paliwo nie chce dobiegać do gaźnika
Byłby ktoś łaskaw i rozpisał schemacik jak to wszystko popodłączać? Z góry dziękuję
Strona 1 z 1
Podłączenie wężyków paliwowych.
#2
Napisano 09 października 2015 - 05:45
Od podciśnieniowego idzie jeden paliwowy a drugi podciśnienie . Wyjście na dole to podciśnienie , wyżej paliwo. Co do pompki to wyjścia po bokach to paliwo, oznaczone strzałkami jak ma przepływać , a to na górze to podciśnienie, które idzie od karterów , wyjście jest po lewej stronie pod zaworem ciśnieniowym. Co do podciśnienia w kraniku to przewód idzie od gaźnika.
#3
Napisano 20 marca 2017 - 10:36
nie chcę zakładać nowego tematu więc się podłączę...
cieknie mi wacha z okolic właśnie kranika (gilera DNA 125) nie jakoś strasznie mocno, ale denerwują mnie jakiekolwiek wycieki i chciałbym to zlikwidować. Nowy kranik to nieduży koszt, doczytałem że montuje się go na wcisk na dole baku paliwa. Pytanie czy do kranika nie powinienem mieć jakiejś uszczelki? Obawiam się że nowy jak włożę w miejsce starego to otwór może być już nieco "wyrobiony" i dalej będzie kapać :/
dodam że z pracą silnika nie ma problemu, idzie jak burza, tylko te kapanie mnie irytuje
cieknie mi wacha z okolic właśnie kranika (gilera DNA 125) nie jakoś strasznie mocno, ale denerwują mnie jakiekolwiek wycieki i chciałbym to zlikwidować. Nowy kranik to nieduży koszt, doczytałem że montuje się go na wcisk na dole baku paliwa. Pytanie czy do kranika nie powinienem mieć jakiejś uszczelki? Obawiam się że nowy jak włożę w miejsce starego to otwór może być już nieco "wyrobiony" i dalej będzie kapać :/
dodam że z pracą silnika nie ma problemu, idzie jak burza, tylko te kapanie mnie irytuje
#6
Napisano 14 kwietnia 2017 - 10:08
chyba tak (wybacz nieznajomość "terminów")
pod bakiem jest takie coś: kranik i właśnie po przewodach mi benzyna kapała jak silnik był włączony. Bo jak go zgasiłem, to po jakimś czasie ustawało kapanie.
W każdym razie chyba "rozeszło się po kościach" po od mechanika jak odebrałem to już kapać przestało. On mówił że ręki do tego nie przyłożył, więc chyba samo z siebie się uszczelniło.
pod bakiem jest takie coś: kranik i właśnie po przewodach mi benzyna kapała jak silnik był włączony. Bo jak go zgasiłem, to po jakimś czasie ustawało kapanie.
W każdym razie chyba "rozeszło się po kościach" po od mechanika jak odebrałem to już kapać przestało. On mówił że ręki do tego nie przyłożył, więc chyba samo z siebie się uszczelniło.
Strona 1 z 1