Mam problem z moją Gilerą Runner SP 50 z 2007r. Problem rozpoczął się jakiś czas temu kiedy postanowiłem się udać to wioski obok mojej i podczas jazdy na pelnym gazie(70km/h) wystrzelił mi z gaźnika wąż od paliwa razem z króćcem. Okazało się że jest tam dużo syfu i wyczyściłem gaźnik. Po tym skuter odpalił ale nie działało ssanie, przetrzymałem go chwilkę na lekkim gazie aby się rozgrzał i zaczął chodzić normalnie na wolnych obrotach. Wybrałem się na przejażdzkę, i po ok. 10 km, skuter jechał normalną prędkością ale jakby się dławił, jakby dodawał gazu i za chwile delikatnie zwalniał i znowu dodawał, oraz kręcił się tylko do 8 tyś obrotów(wcześniej do 9 tyś). Zatrzymałem się pod sklepem kupiłem picie, wróciłem do mojej rakiety, i jakies 200m przejechał normalnie natomiast potem zaczęła się katorga, skuter kręcił tylko do 6,5tyś obrotów i wracałem do domu z prędkościa 35 km/h. Nie mam już pomysłu co to może być, czekam na rady od was. Z góry dziękuję i pozdrawiam
Zmień sygnaturę na mniejszą, bo ta jest zdecydowanie za duża. Juru
Użytkownik Juru edytował ten post 26 grudnia 2015 - 22:35