Co najbardziej lubicie w stuncie ?
#6
Napisano 21 sierpnia 2008 - 08:47
noon, i dlatego teraz wyglądasz jak wyglądasz joke, mi się najbardziej podoba ruszanie ze świateł najszybciej jak się da - wszystkie auta w tyle, no, do 50km/h bo potem wrzucają wyższy bieg i odlot. Albo hamowanie z piskiem, czasem lubię jechać bokiem :mrgreen: Ale jazda na jednym kole, bez trzymania kierownicy to już nie stunt, a głupota :roll:
[SPRZEDAM] Oryginalna tarcza hamulcowa do Gilery Runner, stan bdb+ (nowy model)
#7
Napisano 21 sierpnia 2008 - 11:31
croco napisał:
noon, i dlatego teraz wyglądasz jak wyglądasz joke, mi się najbardziej podoba ruszanie ze świateł najszybciej jak się da - wszystkie auta w tyle, no, do 50km/h bo potem wrzucają wyższy bieg i odlot. Albo hamowanie z piskiem, czasem lubię jechać bokiem :mrgreen: Ale jazda na jednym kole, bez trzymania kierownicy to już nie stunt, a głupota :roll:
No to mnie rozłozyłeś :mrgreen:
#13
Napisano 23 sierpnia 2008 - 23:16
Ech... bez tuningu to nawet nie próbuję wheelie. Póki co to biorę się za stoppie. Ale niedawno bym przeleciał przez kierownicę, przecholowałem i za mocno przedni, stanąłem na kole dęba i widziałem orła cień :mrgreen: . Ale naprawdę stracha sobie napędziłem.
#14
Napisano 24 sierpnia 2008 - 21:10
Nie rozumiem dlaczego sobie odpuszczacie:P na początku ja też sobie wmawiałem że się nie da, ale metodą prób i błędów doszedłem do swego i jestem z siebie zadowolony na maxa. Moja rada, nie poddawajcie się i nie wmawiajcie sobie że się nie da, że ma bak w tunelu i ciężka, poprostu trening trening i trening, wkońcu wszystkim się da na 1 kole latać. Pozdrawiam
Runner - i wszystko jasne.
#18
Napisano 25 sierpnia 2008 - 14:05
w sumie tez mi bylo szkoda runneki z początku...
ale jakoś jak zaczynałem zabawę nabrałem zbyt dużej pewności co do moich "umiejętności" i hmmm crash... po tym już przestało mnie interesować czy bedzie szlif czy nie będzie i od tamtego czasu tylko jeden raz runner leżał ale nie było poważnie bo już byłem na etapie "lądowania" ;-)
ale jakoś jak zaczynałem zabawę nabrałem zbyt dużej pewności co do moich "umiejętności" i hmmm crash... po tym już przestało mnie interesować czy bedzie szlif czy nie będzie i od tamtego czasu tylko jeden raz runner leżał ale nie było poważnie bo już byłem na etapie "lądowania" ;-)